czwartek, 17 września 2015

Zegarek Suunto na narty

Wiemy już jaki rodzaj ubioru mamy zabrać przy wycieczce na narty, a także w jakiego rodzaju narty się zaopatrzyć, aby dostosować to, co założymy na nogi, do tego, co chcemy robić. A co z czasomierzem, albo właściwie z kontrolą naszych parametrów życiowych w czasie uprawiania naszej ulubionej dyscypliny sportowej?



Nie ma się o to martwić, bowiem na rynku znajdziemy całą masę wszelkiego rodzaju zwyczajnych zegarków, poprzez czasomierze z pulsometrem, aż po komputery montowane na ręce. Ich zadanie będzie wielorakie, najczęściej bazujemy na tym, żeby wyjść poza pokazywanie samej godziny, a skupić się na innych czynnikach mówiących o efektywności przeprowadzanego treningu, czy naszych osiągach. To także wspaniały sportowy dziennik, jeśli tylko zainwestujemy troszkę grosza i będziemy chcieli zapuścić się w krainę sportu niemal lub całkowicie profesjonalnego.

Firma Suunto proponuje zegarek, który w istocie zegarkiem nie jest. To znaczy mówiąc o produktach tej, założonej w 1936 roku, marki jak o zegarkach, będzie krzywdzące. Dlaczego? Spójrzmy na rękę i zastanówmy się, co takie Suunto może nam pokazać. Ano kompas, wysokościomierz, barometr, chronometr, czy pulsometr właśnie. Dochodzą do tego funkcje specjalne, z których każdy może indywidualnie czerpać. Tego typu rozwiązania stosowane są zarówno przez narciarzy, ale i żeglarzy (wodoszczelność czy wodoodporność także na wyposażeniu), wspinaczy, biegaczy, czy nurków.




Tak zwane zegarki Suunto to pełnia informacji na temat otoczenia i naszego organizmu, pozwalająca zobaczyć ile to możemy wycisnąć z naszego ciała w panujących warunkach atmosferycznych.